Sezon na plażowanie powoli dobiega końca. Jutro i w sobotę nad morze i Mazury zjedzie się ostatni wakacyjny turnus. Co na nich czeka? Nie mamy dobrych wiadomości. Mimo tego, że z reguły pod koniec sierpnia i we wrześniu woda w Bałtyku i innych wodnych akwenach osiąga najwyższe wartości  w roku, to w tym  jest inaczej. Przez ostatni tydzień ociepliło się tylko Jezioro Gardno, w którym temperatura z 18 wzrosła do 20 stopni. Poza tym notujemy albo stabilność temperatury wody albo spadek o 1-2 stopnie, a w Jeziorze Jeziorak i Drawskim nawet o 3 stopnie! Morze Bałtyckie osiąga wyrównane wartości temperatur. Przeważnie mamy do czynienia z 19 stopniami, tylko w rejonie Pucka woda jest cieplejsza i ma 20 stopni, a w Ustce tradycyjnie chłodniejsza i wynosi 17 stopni. Tam też warunki do kąpieli i plażowania są dostateczne. Poza tym dobre. Jutro nad morzem może lokalnie i przelotnie popadać, ale weekend zapowiada się z całkiem ładną, słoneczną pogodą i z wyrównaną temperaturą na poziomie 20-23 stopni. Taka temperatura nie będzie sprzyjać ani szybkiemu spadkowi  ani szybkiemu wzrostowi temperatury wody. Ta powinna nadal oscylować w granicach 19-20 stopni. Gorzej może zrobić się dopiero w tygodniu. Możliwe, że niże jednak przebiją się do nas i ześlą trochę deszczu, dlatego i woda i powietrze mogą się ochłodzić, ale to jeszcze nie jest pewne. Na Mazurach sytuacja jest bardzo podobna. Warunki do kąpieli i plażowania są przeważnie dobre, weekend upłynie pod znakiem w miarę ładnej pogody. Nie będzie padać a temperatura powietrza oscylować ma tak, jak nad morzem w granicach 20-23 stopni. Dzięki temu nie spodziewamy się istotnych zmian w temperaturze jezior. Teraz najcieplejsze jest jezioro Nidzkie, Ełk i Wigry – mają po 21 stopni. Reszta z reguły 19-20, a najzimniejsze są jeziora Drawskie i Łebsko. W tych akwenach woda nie przekracza 18 stopni.