PROGNOZA DŁUGOTERMINOWA: ZMIENNA PIERWSZA POŁOWA LIPCA

29.06.2014



W najbliższych dniach nie zaznamy spokoju w pogodzie. Wszyscy, którzy liczą na co najmniej 5 dni stabilnej i ciepłej aury, będą musieli obejść się smakiem. Cała pierwsza połowa lipca wygląda niezwykle dynamicznie. Nie zabraknie ani upałów, jak i chłodów. Z wizytą często przybywać mają do nas również groźne burze. Zobaczmy szczegóły.


GROŹNY PONIEDZIAŁEK

Prognozę warto zacząć od pogody na poniedziałek, który zapowiada się groźnie, zwłaszcza na południowym-wschodzie. Na Podkarpaciu i Lubelszczyźnie zostaną jeszcze gorące masy powietrza i możemy tam liczyć na 25-28 st. C. Niestety bliska obecność chłodnego frontu atmosferycznego w tym miejscu wygeneruje wysoką chwiejność atmosfery, która wymusi powstanie silnych burz. Te generować będą ulewne, nawalne opady deszczu do 40 mm, wiatr do 100 km/h i grad o średnicy 3-4 centymetrów. Część modeli daje szansę na powstanie trąb powietrznych czy superkomórek, a wtedy musimy nastawić się na jeszcze groźniejsze zjawiska. Możliwe, że utworzy się jakiś MCS, ale szybko odejdzie nad Ukrainę, wraz  z napierającym frontem.

Ten jutro szczególnie da się we znaki w pasie od Mazur po Małopolskę, Górny Śląsk i Opolszczyznę, gdzie już rano od Czech i Słowacji nasunie się strefa silnych, ciągłych opadów deszczu. Przez cały dzień napada średnio około 20-30 mm wody, ale gdzieniegdzie, zwłaszcza na Górnym Śląsku i w Małopolsce suma opadów wyniesie 40-50 mm. W opadach zapowiadamy bardzo niską temperaturę na poziomie ledwie 13-16 kresek.

Najspokojniejsza pogoda zapanuje jutro na zachodzie i północy, gdzie pojawi się więcej Słońca. Mimo to opadów i burz nie da się w pełni wykluczyć, a i wartości na termometrach nie będą zadowalające - zapowiadamy od 17 do 21 st. C.


OD WTORKU SPOKOJNIEJ

Dalsza część tygodnia wygląda już dużo stabilniej. Znajdziemy się bowiem pod wpływem chłodnego powietrza polarnomorskiego, a jak wiemy ono nie jest aż tak chwiejne i nie grozi nawałnicami. Mimo to musimy liczyć się z okresowo pojawiającymi się przelotnymi opadami deszczu i słabymi wyładowaniami atmosferycznymi. We wtorek popada zwłaszcza na południu i częściowo wschodzie, a w środę na północy i południu. Temperatura nie zachwyci i dalej oscylować ma w okolicach 16-20 st. C. w górach i nad morzem i 21-23 na pozostałym obszarze Polski.

Zmiany zaczną się od czwartku. Z południa zacznie płynąć do nas coraz gorętsze powietrze i oczekujmy dość szybkiego ocieplenia. W czwartek prognozujemy od 20 do 24 stopni, a w piątek od 22 na wschodzie, 25 w centrum do 26-28 na zachodzie.

Sytuacja z opadami również wygląda lepiej: jeszcze w czwartek przelotnie popada na wschodzie, z kolei piątek już wszędzie zapowiada się pogodnie.


WEEKEND GORĄCY I BURZOWY

Na weekend zrobi się prawdopodobnie jeszcze goręcej. Słupki rtęci wzrosną, osiągając średnio od 24 kresek na wschodzie i Wybrzeżu, przez 27 w centrum do 28-29 na południu, ale  nie można w pełni wykluczyć, że będzie jeszcze goręcej. Niestety od razu zaczną pojawiać się burze i to gwałtowne, niosące grad, ulewy  i silny wiatr.

Sobota okaże się jeszcze stosunkowo spokojna, gdyż front powinien wejść dopiero pod wieczór i tylko nad zachodnie województwa. Natomiast niedziela już taka kolorowa w prognozach nie jest. Obecne wyliczenia modeli sugerują, że porządne burze obejmą  praktycznie całą Polskę, więc musimy nastawić się na powtórkę z tego, co zaczyna się  właśnie dziać na południu i w centrum.


KOLEJNY TYDZIEŃ CHŁODNIEJSZY

Następne dni przyniosą postępujące stopniowo od zachodu ochłodzenie. Jeszcze co najmniej poniedziałek na wschodzie przyniesie upał do 30 stopni, ale na zachodzie zdąży zrobić się już chłodniej. Nie zabraknie gwałtownych burz, głównie od Mazur po Małopolskę i Podkarpacie.

Ostatecznie po nawałnicach, od wtorku w całym kraju zrobi się przyjemniej. Najchłodniejszy zapowiada się na chwilę obecną 10. lipca, kiedy to termometry pokażą maksymalnie zaledwie około 20 st. C. Oceniamy, że nie zabraknie w te dni słonecznych momentów, na zmianę z przelotnymi deszczem i słabymi burzami, ale jest jeden znak zapytania.

Być może na Atlantyku po krótkiej przerwie znów po 5.07 zapanuje wyż, a to oznacza dużą szansę na napływ nad Morze Śródziemne chłodnego powietrza. W takim wypadku często dochodzi do procesu cyklogenezy i powstawania niżów genueńskich. Nie wykluczamy, że taki powstanie i zagrozi Europie Środkowej albo południowo-wschodniej, ale na szczęście nic takiego nie musi się wydarzyć, ale wolimy ostrzec, gdyż widać, że w tym roku one rodzą się jeden za drugim, niczym grzyby po deszczu.


KOLEJNE UPAŁY NAJWCZEŚNIEJ W DRUGIEJ DEKADZIE LIPCA

Jeśli fani ciepła szukają następnej fali upałów, to owszem widać ją, ale najwcześniej po 10. lipca, ale jak znam pogodę, to wszystko przesunie się kilka dni do przodu :).

Wtedy to temperatura z każdym dniem zacznie rosnąć i możliwe, że jeszcze przed połową miesiąca zobaczymy na termometrach kolejną trzydziestkę, a nawet więcej. Do najcieplejszych województw należeć będą te południowe i południowo-zachodnie, a szukający ochłody powinni wybrać się na Wybrzeże lub na Mazury.

Pewnie nie będzie dla Państwa zaskoczeniem, jak powiem, iż wraz  z nadejściem gorąca, nad Europą Środkową od razu pojawią się pokaźne burze.


Władysławowo wakacje z dzieckiem


Pogoda długoterminowa nad morzem 2024


Pogoda w Polsce:

Gdańsk
Warszawa
Poznań
Bydgoszcz
Kraków

Pogoda nad morzem:

Władysławowo
Sopot
Łeba
Kołobrzeg
Międzyzdroje

Cypr Pogoda Zimą

Google+

projekt i realizacja: PodisPromotion